Wyprawy Normanów
Leżąca na północy Europy Skandynawia nie była krainą zachęcającą do osadnictwa. Surowy, mroźny klimat oraz skalista w wielu miejscach ziemia stanowiły poważną przeszkodę. Ludzie osiedlali się więc jedynie w pobliżu wybrzeży morskich, jednak żyjące tam plemiona germańskie i tak utrzymywały się z trudem. Opuszczali oni Skandynawię w poszukiwaniu lepszych warunków życia, a tam, gdzie się pojawiali, nazywano ich Normanami - Ludźmi z Północy.
Wychowani w surowym klimacie i stałym kontakcie z morzem byli ludźmi silnymi, wytrwałymi, walecznymi wojownikami i świetnymi żeglarzami. Na zamorskie wyprawy wypuszczali się przede wszystkim Normanowie żądni łupów oraz przygód. Siebie nazywali wikingami.
Wikingowie posiadali długie, szybkie i zwrotne łodzie, na których docierali do odległych krain. W czasach karolińskich niepokoili Franków, jednak prawdziwą grozę zaczęli siać dopiero w okresie, gdy rozpadło się cesarstwo karolińskie (IX - X wiek). Zajęci sporami karolińscy władcy nie byli w stanie zorganizować skutecznego oporu przeciwko rabusiom zza morza. Wikingowie pojawiali się tak niespodziewanie i tak szybko uchodzili z łupem, że zwyczajnie nie potrafiono z nimi walczyć. Napadali nie tylko na wybrzeża morskie, ale także kierowali się w górę rzek, zaskakując leżące w głębi lądu osady oraz miasta. Kilkakrotnie oblegali nawet Paryż.
Najczęściej łupili Francję albo Anglię, zapuszczali się także do arabskiej Hiszpanii i na Morze Śródziemne. W 844 pierwszy raz napadli na posiadłości arabskie na Półwyspie Iberyjskim - to były Lizbona, Gades i Sewilla, zaś w 856 zdobyli Orlean, a w 859 napadli na Marsylię. Były to wyprawy czysto łupieskie. Normanowie wypływali daleko na Ocean Atlantycki, zasiedlili Islandię i odkryli Grenlandię. Najprawdopodobniej dotarli także do wybrzeży Ameryki Północnej. Na 500 lat przed Kolumbem. Wikingowie pływali też daleko w kierunku wschodnim, gdzie nazywano ich waregami. Łupili wybrzeża Bałtyku. Odkryli, że Dnieprem albo Wołgą można dopłynąć do Morza Czarnego i Kaspijskiego. Chętnie korzystali z tych rzecznych szlaków, aby dotrzeć do Konstantynopola i bogatych krajów arabskich. Wielu Wikingów służyło także w gwardii cesarzy bizantyjskich.
Początkowo Wikingowie byli rabusiami, z czasem wielu z nich straciło ochotę na powrót do mroźnego domu. Próbowali osiedlać się w najeżdżanych krajach. Gdy duża gromada normańskich wojowników rozłożyła się obozem u ujścia Sekwany, francuski król, nie mając innego wyjścia, oddał ich wodzowi okoliczne ziemie w zamian za przysięgę wierności. W ten sposób powstało księstwo Normandii (911 rok). Książęta normandzcy z czasem przyjęli francuski język i obyczaje, choć dalej dokonywali zamorskich podbojów. Dotarli do południowej Italii i na Sycylię, wypierając stamtąd Arabów i Bizantyjczyków. Przede wszystkim jednak podbili Anglię.
Po bezpotomnej śmierci ostatniego króla z rodzimej dynastii anglosascy możni wybrali na władcę jednego spośród siebie - Harolda. Jednocześnie w Brytanii wylądował ze swymi wojskami książę normandzki Wilhelm. W decydującym starciu pod Hastings (14.10.1066 r.) Anglosasi zostali rozgromieni, a król Harold poległ. Na tronie angielskim zasiadł Wilhelm, zwany Zdobywcą. Z tego podboju narodziło się nowe państwo angielskie.
Wyprawy Wikingów, których szczyt przypadł na IX i X wiek, z czasem zaczęły słabnąć. Wynikało to z kilku przyczyn. Przede wszystkim zaczęło brakować śmiałków, chętnych do rabunkowych wypraw za morze. Niektórzy opuszczali rodzinne strony i już nie wracali, inni wracali jako zwycięzcy wodzowie i zostawali władcami we własnym kraju. Dbali głównie o posłuszeństwo i nie tolerowali samowolnych wypraw łupieskich.
Tkanina z Bayeux - ten 1,5 m szerokości płat płótna w cyklu haftowanych scen przedstawia dzieje podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę |
Komentarze
Prześlij komentarz