Tanaka i Honda

     Ten duet Japończyków stworzył jednego z najsłynniejszych potworów wszech czasów, czyli Gojira. Godzilla narodziła się w 1954 roku w Tokijskim studiu Tōhō. A wszystko zaczęło się od tego, że producent Tomoyuki Tanaka i reżyser Ishiro Honda, po zobaczeniu oryginalnego King Konga, postanowili stworzyć własnego potwora, ale w japońskim stylu. 

    Cofnijmy się trochę w czasie. Zanim Honda został znanym reżyserem i scenarzystą w tokijskiej wytwórni filmowej Tōhō, został w 1946 roku zagnany jako jeniec do odgruzowywania Tokio, zniszczonego po amerykańskich nalotach. Otóż japońska stolica była jedną wielką kupą gruzu. I tutaj warto wspomnieć słowa admirała Isoruku Yamamoto, który po japońskim ataku na Pearl Harbor w 1941 roku powiedział: "obawiam się, że zbudziliśmy śpiącego niedźwiedzia". Ruiny japońskich miast były właśnie śladami pazurów tego rozbudzonego niedźwiedzia.

    Honda nie tylko widział, że z wielkiego miasta nie zostało niemal nic. Słyszał też o atakach atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. To właśnie w jego umyśle pojawiła się się myśl o olbrzymiej bestii o niewyobrażalnej sile nadciągającej nad Wyspy Japońskie, aby je zniszczyć. Potwór ten miał być swoistą metaforą tego, co się stało z Japonią, ale także, co może się stać z resztą świata. 

    I tak, Godzilla w jego wersji była produktem nuklearnego napromieniowania.

    Pierwszy film o Godzilli - czyli "Godzilla" - został wyprodukowany przez wytwórnię Tōhō. Miało to miejsce w 1954 roku. Początkowo Tanaka nie chciał, żeby potwór przypominał jaszczurkę, dlatego też zdecydował się na połączenie cech goryla i wieloryba. Eiji Tsuburaya (który odpowiadał za efekty specjalne, w tym także za charakterystyczny ryk potwora) musiał się sporo napracować, ale ostatecznie efekt końcowy zadowolił wszystkich. 

    Obecnie Godzila wciąż cieszy się powodzeniem fanów na całym świecie. Potwór ma nawet swój pomnik w Tokio, obok budynku Tōhō Cinemas Chanter, a nawet Gwiazdę w Alei Gwiazd w LA w USA.