Pamela Lyndon Travers
Żyła w latach 1899 - 1996.
Przyszła pisarka nie miała udanego dzieciństwa. Jej ojciec zmarł, zaś zrozpaczona matka groziła samobójstwem i tym, że to Helen zajmie się wychowywaniem sióstr. Rodzina po śmierci ojca wpadła w poważne problemy finansowe, dlatego też jej matka zdecydowała o przeprowadzce do Bowral w Nowej Południowej Walii.
Pamela przez kilka lat uczyła się w domu, lecz wobec braku pieniędzy musiała zrezygnować z dalszej nauki uniwersyteckiej i zacząć zarabiać na życie. Gdy miała 17 lat, okazało się, że ma wystarczająco dużo talentu, aby zostać aktorką. Przez jakiś czas występowała w podróżującej po Australii i Nowej Zelandii grupie artystycznej wystawiającej sztuki Szekspira, a jednocześnie dorabiała jako dziennikarka, publikując w lokalnych czasopismach relacje z przedstawień. Stała się też dość popularna w Australii jako poetka. Nie mniej jednak już wtedy wiedziała, że nie chce zostać do końca życia aktorką i że swoją przyszłość zamierza związać z pisaniem.
W 1924 roku wsiadła na statek i popłynęła do Londynu, gdzie zamierzała zacząć nowe życie. Wciąż jednak wysyłała do Australii i Nowej Zelandii artykuły o sztuce, a także kilka reportaży ze swojej podróży do Europy.
Jej kariera pisarska rozwijała się powoli. W 1934 roku została wydana pierwsza książka o Mary Poppins. Książka osiągnęła sukces, zaś Travers, która pisała pod pseudonimem P. L. Travers, stała się sławna, ale nierozpoznawalna. Kobiety-pisarki nie miały łatwego życia w tamtych czasach.
Książką zainteresował się sam Walt Disney, ale Pamela nie chciała, żeby ją zekranizował. Mimo to, Disney nie odpuszczał, aż w 1961 roku, pisarka w końcu wyraziła zgodę, zastrzegając sobie jednak prawo do kontroli scenariusza. Nie była jednak zadowolona z końcowego efektu.
Nigdy nie wyszła za mąż, za to w wieku 40 lat adoptowała chłopca. Co ciekawe, okoliczności adopcji są dość niezwykłe. Otóż, Pamela nie chciała adoptować obu chłopców bliźniaków. Zdecydowała się na jednego, przy czym nie dość, że mu nie powiedziała, że był adoptowany, to jeszcze że miał brata bliźniaka.
Komentarze
Prześlij komentarz